Z przykrością przyjęliśmy wiadomość o śmierci wybitnego aktora, kielczanina – Wiesława Gołasa.

Karierę miał wspaniałą. Podziwiali go zarówno młodsi, jak i starsi widzowie. Kto bowiem raz zobaczył „Kapitana Sowę na tropie”, „Alternatywy 4”, „Bruneta wieczorową porą”, „Rękopis znaleziony w Saragossie”, czy wreszcie „Czterech pancernych i psa”, nie mógł zapomnieć o Wiesławie Gołasie.

Aktor urodził się 9 października 1930 roku w Kielcach. Przed wybuchem II wojny światowej uczęszczał do naszej szkoły, wówczas szkoły powszechnej na Baranówku i Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego. Dawał się we znaki swoim nauczycielom. Sam siebie określał jako lenia i urwisa, jednak chętnie brał udział we wszystkich akademiach, deklamacjach, a swoje aktorskie talenty wykorzystywał mdlejąc popisowo. Był również ministrantem. Służył do mszy w drewnianym kościółku na Baranówku.

W 1943 roku Wiesław Gołas wstąpił do Szarych Szeregów. Przybrał pseudonim „Wilk”. Uczył się na tajnych kompletach, działał w harcerstwie wraz z Wojtkiem Szczepaniakiem.

Walczył jak umiał: kradł Niemcom broń, przenosił ulotki. Kilkakrotnie cudem uniknął śmierci. Uczestniczył w akcjach zdobywania broni. W 1944 roku, kiedy próbował ukraść Niemcom amunicję został złapany i trafił do kieleckiego więzienia. W styczniu 1945 roku odzyskał wolność po wyzwoleniu Kielc.

Po wojnie podjął studia w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej, którą ukończył w 1954 roku. Debiutował w Teatrze Dolnośląskim w Jeleniej Górze, ale szybko trafił do Warszawy. Grywał w teatrach, zaczął pojawiać się w filmach, znany był z ról kabaretowych. Był królem komedii. Widzowie pokochali go od pierwszych ról. Był uznawany jako jeden z najlepszych i najbardziej lubianych aktorów polskich.

Aktor zawsze podkreślał, że Kielce są jego ukochanym miastem. Mówił, że jeśli, coś mu się śni to właśnie one. Tym bardziej jesteśmy dumni, że tak wybitna postać kultury uczęszczała do naszej szkoły i była tak bardzo związana z naszym miastem.

PAMIĘTAJMY!!!